Nehodí se? Vůbec nevadí! U nás můžete do 30 dní vrátit
S dárkovým poukazem nešlápnete vedle. Obdarovaný si za dárkový poukaz může vybrat cokoliv z naší nabídky.
30 dní na vrácení zboží
Nowy magiczny album o Bieszczadach, ulozony niczym malarska paleta barw; od pelnych zolci letnich porankow, blyszczacych w sloncu kopulastych dachow cerkwi i zlota jesiennych polonin, przez czerwienie bukow, niebieskosc sniegow az po czern bieszczadzkiej rozgwiezdzonej nocy. Wsrod pierwszych bieszczadzkich turystow byl mlody ksiadz. Nazywal sie Karol Wojtyla. Swoje wielokrotne spotkania z Bieszczadami rozpoczal w roku 1952. I kiedy gasl w nim juz plomien zycia, pol wieku po pierwszej bieszczadzkiej wedrowce, wowczas jako papiez Jan Pawel II, powiedzial: Chcialbym jeszcze odwiedzic dwa miejsca - obydwa sa w Bieszczadach. Czym sa te gory, ze tak gleboko zapadaja w ludzka pamiec i z malych staja sie wielkie? Dla setek tysiecy ludzi Tarnica czy Halicz, a moze nawet tylko Polonina Wetlinska okazaly sie szczytem swiata. Z ich wysokosci obejmowali wzrokiem kres widnokregu wspartego na chmurach niebosklonu i przechadzali sie poloninami przytulonymi do chmur. Tutaj nawet w kropli rosy nanizanej na zdzblo trawy dostrzega sie majestat Stworcy. Bieszczady to takze wrosnieci w nie nowi ludzie, podobni do wszystkich chodzacych po tych gorach