Nehodí se? Vůbec nevadí! U nás můžete do 30 dní vrátit
S dárkovým poukazem nešlápnete vedle. Obdarovaný si za dárkový poukaz může vybrat cokoliv z naší nabídky.
30 dní na vrácení zboží
an Kaminski ma niesamowity dar opowiadania w sposob przasny (przy czym przasnosc jest zaleta, a nie wada) o sprawach, a w zasadzie sprawie fundamentalnej: jak istniejemy w swiecie danym nam przez boga/bogow/los/przypadek? Jestesmy jednoscia, caloscia czy tez wieloscia glosow, wieloscia potencjalnych istnien, ktore uwalniane sa w zaleznosci od okolicznosci? W ilu swiatach zyjemy rownoczesnie? Czy okolicznosci nas tworza, wplywaja na to, kim jestesmy czy tez my, a raczej drzemiace w nas demony tworza te okolicznosci? Ile dybukow/duchow/potencjalnych istnien nosi kazdy z nas w sobie i czym jest istnienie/trwanie, gdy rozpisane jest na wiele glosow? Kim jestes jesli jest was wielu? - zdaje sie pytac Kaminski. I czy na pewno jestes, skoro on, ten drugi, takze jest, w tym samym miejscu, czasie? Tozsamosc, czas, istnienie czasu, wielosc istnien, rownoleglych swiatow, dybukow i demonow, ktore nie kazdemu dane jest zobaczyc, przezyc, ale ktore potencjalnie istnieja w kazdym z nas... To podstawowa materia, z ktorej Kaminski stworzyl jedna wielka metafore ludzkiego losu... Kapitalna powiesc...